środa, 6 lutego 2013

Rozdział 2

-Mistrzu- sapnęła  ze zmęczeniem, rozmasowywała palcami bolące skronie.
-W porządku, koniec na dziś- odpowiedział jej dziecinny, wesoły głos.
      Pokiwała lekko głową i usiadła opierając się o rozłożyste drzewo. Zajął miejsce w pobliżu dziewczyny  i przeciągnął się z cichym, wręcz kocim pomrukiem. Wbił w nią wzroku uważnie przenosząc go ze stóp, ukrytych w obuwiu z miękkiej, czarnej skóry, do jej twarzy i zatrzymał się na zmęczonych, lecz radosnych oczach.
-Masz już dwadzieścia lat- mruknął po chwili,
-Miło,że mistrz zauważył- roześmiała się cicho. Na wesołość pozwalała sobie jedynie, gdy kończyli ćwiczenia, zwykle była raczej smętną, zamyśloną osobą, więc jej śmiech satysfakcjonował go wywołując uśmiech na ukrytej pod pomarańczową maską twarzy.- Czas tak szybko mija...- dodała poważniejąc. Zamyślonym wzrokiem błądziła po bezgwiezdnym niebie, z którego blask bił jedynie od, będącego w ostatniej kwadrze, księżyca. Tak wiele już lat nie widziała Hidana będącego jej bratem, ojcem, przyjacielem, towarzyszem i bohaterem. Przymknęła oczy i oddychając spokojnie oddała się, niezbyt szczęśliwym, wspomnieniom.
~Sześciolatka obudziła się w środku nocy kaszląc gwałtownie, z trudem łapała, skażone dymem, powietrze.
-Alyssa!- Głośny krzyk rodzicielki sprawił, że poderwała się z łóżka starając się dojrzeć coś dużymi, załzawionymi oczyma. Matka wpadła do pomieszczenia i chwyciła ją w pasie biegnąc do wyjścia.
   Niska, czarnowłosa kobieta wypadła z płonącej rezydencji trzymając na rękach swoją młodą córkę. Podała jej plecak i wskazała las nerwowo rozglądając wokół.
- Biegnij i nie pozwól, by cię znaleźli, kocham cię- oznajmiła cicho.- I tata także bardzo cię kochał-dodała. Pchnęła dziewczynkę w stronę drzew, a ta posłusznie pobiegła widząc jak matka pada na kolana przebita mieczem.
   Biegła potykając o konary, a gdy upadła w pobliżu jej twarzy błysnęło ostrze, krzyknęła, z wolna wbijało się w lewy policzek sunąc raz w górę, a raz w dół Zacisnęła powieki powstrzymując łzy, marzyła o byciu shinobi, nie mogła sobie pozwolić na ukazanie słabości wrogom. 
   Rozległ się cichy świst, białowłosy mężczyzna, który pojawił się znikąd, przeszył kosą jej napastnika,a ten, by się bronić zabrał sztylet od warg fioletowowłosej i zamachnął się, na oślep, na wysokiego, dobrze zbudowanego mężczyznę, który jednak zrobił zwinny unik pozbawiając przeciwnika głowy. Uśmiech pojawił się na jego twarzy, gdy ta, z cichym trzaskiem, uderzyła w ziemię. Nieśmiertelny wytarł dłonie o płaszcz zostawiając czerwone smugi na czarnym materiale. Złapał mocno znieruchomiałą ze zgrozy i bólu dziewczynkę ocierając jej twarz swoim rękawem, uważał na krwawiącą ranę.
-Wszystko jest dobrze- szepnął w stronę dziecka biegnąc w stronę leśnego azylu. ~
     Rozchyliła powieki i rozejrzawszy się wbiła zdumiony wzrok w spokojną twarz o szlachetnych, idealnych rysach, wąskie usta i przymknięte oczy, z których jedno przykryte było  długą, czarną grzywą przypominającą lwią. Przesunęła spojrzenie nieco w bok zauważając leżącą  przy jego dłoni pomarańczową maskę. Nie skomentowała towarzysza, mimo że "Tobi" pokazywał jej jeden ze zwojów klanu Uchiha, który przedstawiał wszystkich członków oraz poznane przez nich techniki. Uśmiechnęła się pod nosem widząc jak równomiernie unosi się klatka piersiowa śpiącego czarnowłosego mężczyzny. 
___________
Nowa notka jest... Właściwie skończyłam już księgę pierwszą, składa się z prologu i 8 rozdziałów, z których opublikowany został już 2. Pomiędzy księgą pierwszą, a drugą pojawią się przerywniki dotyczące Tobi' ego, Hidana oraz Sasuke. 
I tak, w moim opowiadaniu Tobi to Madara Uchiha, a fakty nie zgadzają się z tymi z mangi i anime, postaram się jednak w miarę zachować kanoniczność postaci... Cóż...jak to mi wyjdzie sami zdecydujcie. Lojalnie uprzedzam, że na początku Sasuke nie będzie kanoniczny,a Hidan nie będzie taki wcale xd

2 komentarze:

  1. Jeśli Sasuke nie będzie wkrótce kanoniczny możesz się spotkać z buntem fanek xD A najbardziej ze złością Arisy! Krótkie masz te rozdziały, powiem Ci, ale rzeczowe. Akcja na razie rozwija się powoli i to bardzo, a do tego notki krótkie, więc czekam na dalsze rozwinięcie. Wygląd bloga, no cóż mogę, powiedzieć, skoro kolory ja dobierałam... (xD) Zrób coś z tym nagłówkiem, bo przecież nie na darmo się męczyłam z rysunkiem..!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie! Uwielbiam opiekuńczego Hidana. Jest święty tak samo jak rozdział, tylko szkoda ze taki krótki no ;/. Kij i tak był zajebisty. Mała miała,smutna historie. Jestem ciekawa co będzie dalej. Jakiś romantic czy coś ?

    OdpowiedzUsuń